Halina Rybak-Gredka

Przeskocz nawigację.

(05-03-2013, 08:12) Świadomość

Moja stokrotka tuli zdumienie dziecka i cieszy się wiosennie.

Mały Książę na swojej planecie pielęgnował jedną, jedyną różę, tępił baobaby, które się odradzały, wędrował po innych światach, obserwował, poznawał, kochał. Nasza planeta, nasz indywidualny świat jest piękny lub szary, jest taki, jakim sami go sobie tworzymy. Czy pielęgnujemy prawdę, dobro, talenty? Czy obserwujemy, rozwijamy się, uszlachetniamy? Czy tępimy myślowe chwasty, ciemne emocje zakorzenione i rosłe jak baobaby w naszej głowie? Czy dbamy o swój ogródek, a może zerkamy do ogródka sąsiadów? Jakie mamy nastawienie? Czy spadła już jasna, świetlista gwiazda, świadomości siebie, istnienia, rzeczy...

"Życie nieświadome, nie jest warte tego, by je przeżyć", powiedział Sokrates.

Pierwsza sprawa, to uświadomienie sobie samego istnienia emocji. I zaakceptowanie faktu, że one istnieją wewnątrz nas, a nie w otaczającej rzeczywistości. Dlatego właśnie dokonywanie zmiany zaczynamy od siebie, a nie od szefa czy sąsiada. Jeśli to wiemy, to nie ma takiej możliwości, aby świat nas unieszczęśliwił. Tylko my możemy wygenerować istnienie własnego szczęścia, szczęśliwymi się czynić.

Kolejny etap, to umiejętność obserwowania, patrzenia na siebie z dystansem, z boku, z góry, w oderwaniu od chwili, która uleci. Krótko mówiąc ważne jest nie identyfikowanie się z uczuciami na "amen". Trzymamy się zasady: "nie bierz niczego do siebie". Panta rei, więc "rzuć się w wir bitwy, ale serce twe niech trwa wśród kwiatu lotosu, u stóp Pana".

I wreszcie dochodzimy do zmiany siebie samego. Przestajemy myśleć o pięknym świecie po tym, gdy szef się zmieni, a sąsiad zacznie się szeroko uśmiechać już od rana. Nie czekajmy na takie zmiany, one nie wpłyną na nasze samopoczucie (może dadzą krótką satysfakcję), nie są właściwym lekarstwem dla nas. Akceptacja zasad ruchu obowiązującego na zewnątrz spowoduje, że przestaniemy płacić mandaty. Świat jest w porządku, jeśli zmieniamy własne i tylko własne nastawienie. Świat jest w porządku, ponieważ to ja czuję się znakomicie!!

I wreszcie właściwy kierunek. "Boga nie osiąga się w procesie dodawania duszy czegokolwiek, ale przez odejmowanie." "Błogosławieni ubodzy w duchu..."

Świadomość, świadomość, świadomość, to klucz, to pęk kluczy. No to idziemy dalej...


[powrót]

Komentarze:

Brak komentarzy

Dodaj komentarz:




ilość odwiedzin:  3440329