No cóż, jednak bardzo, oj bardzo potrzebne jest patrzenie na trudne sytuacje, oczyma wiary. Życie nie wymaga doktoratów, ale właśnie wiary, charakteru i wieeele wytrwałości. A także prawdziwego talentu, aby umieć dostrzegać inny, jakiś głębszy sens spraw i wydarzeń.
Talenty to pewne tworzywa i jednocześnie szanse. Ale to nie tylko dary i otrzymywanie czegoś. Myślę, że także różne niedobory, braki (np. zdrowia, spokoju, dostatku, powodzenia) są kuźnią talentów. Brzmi dziwnie? Chyba tak. Ale czy nie lada talentem jest właściwe postrzeganie trudności, pozytywne patrzenie, rozumienie i ostatecznie przekierowanie spraw w lepszym kierunku, wychodzenie z kryzysów?
Niepowodzenie, przeżywanie samotności, wędrówka wyboistym szlakiem, może być szansą, by odkrywać talenty oraz je wykorzystywać. Gdyby nie taka wiara i takie spojrzenie na sprawy, byłoby naprawdę smutno...
"Miałaś dziś dużo cierpień - powiedziała Matka Agnieszka do ciężko chorej Teresy od Dzieciątka Jezus. Tak - odpowiedziała - ale skoro je kocham - Kocham wszystko, co mi Pan Bóg daje".
Ech, a przecież w końcu, takie są koleje losu, że wszystko płynie. Pulsuje życiowa przestrzeń. I na ludzkich drogach, przed trudnymi wyborami i „pod górą” staje zawsze ktoś inny. Oby bogatszy doświadczeniem poprzedników, silniejszy, rozsądniejszy, bardziej współczujący, potrzebny i oddany sprawom.
Komentarze:
Talentu i samotności,
charakteru i obecności wśród ludzi - to jedne z niewielu rzeczy , których warto zazdrościć.
...czyli ani jedno, ani drugie zaszkodzić nam nie może.
Piosenka pięknie dopełniła słowa. Jak stopa ziemię...