Codzienna porcja przytłaczających faktów pośród krótkich, świetlanych chwil. Coś dziwnego się dzieje daleko i blisko. Słońca blask i ponure, deszczowe chmury. Coś się rodzi i coś umiera. Pojawia się zachwyt i szybko gdzieś znika.

Fakty? Los Janusza, który porusza miliony i prawda o rodzimej służbie zdrowia. Decyzja Watykanu, jasna postać abp Nycza. I polityczna polska papka. Adam Małysz ponownie mistrzem świata. I zbrodnia malutkiej dziewczynki z makabryczną siekierą w tle.

Prawda, która rozwściecza i uświadamia bezradność. Prawda, która budzi i porywa do akcji. Stany radosnych doznań i twardy, ziemski ból. Przytłoczone serca, gniew w sytuacjach, które wstrząsają, bulwersują.
I tyle miłości...

Dlaczego to życie musi być takie poplątane? Jak się mają do tego stawiane mu oczekiwania? I walka z syndromem Niagary?

Cóż widzą coraz bardziej już zmęczone oczy? Życie wie najlepiej i niesie we właściwym kierunku. I jest jeszcze coś, co w nas nie umiera! Tak twierdzą mędrcy od początku świata:)

Czyli wracajmy do małych, drobnych spraw. Codziennego działania. Tylko działanie rozwiewa wątpliwości i wnosi nowy sens. Sens każdego istnienia! Największego cudu świata...

"Przechodzę przez stadium istnienia czyniąc możliwie najlepszy użytek z mej głowy, serca, rąk..."Krystyna Wojtynek