Myślę o Was. Jak dobrze, że jesteście! Gdzieś daleko i blisko. Widzialni i niewidzialni. Na co dzień i od święta. Znużeni i szczęśliwi. W pogodę i niepogodę. Tęczowe mosty...
Przeźroczyste nitki przyjaźni uplecione biegiem wydarzeń, dobrą energią, ciepłem. Wibracje. Promyki. Niewidoczne, tkane subtelnie i lekko.
Pastelowe mosty...
„Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła mają kłopoty z przypomnieniem sobie jak się lata.” Pojawiają się i mówią, tak po prostu: Witaj:) Emanują zainteresowaniem i życzliwością. Są zwyczajni i prawdziwi. Odchodzą i nadal istnieją. W kokonie myśli, wewnętrznej przestrzeni, aurze. Najważniejsze mosty...
„Przyjaciele są jak pamiętniki.” Wpisują się w nasze życie. I mają zdanie na jego temat. Tak ważne zdanie, które pomaga z boku widzieć. Pod przyjaznym kątem własne sprawy lepiej czuć i oceniać. Międzyludzkie mosty...
Toksyczni znajomi i prawdziwi przyjaciele? Twarda codzienność i magiczna Nierozłączka? Dzięki Ci Jacku za tą specjalnie dla mnie zapisaną odpowiedź: "Jeśli sądzisz, że w Kosmosie są miliardy dusz, a wśród nich te dwie Bliskie - to się mylisz. W Nieskończoności Rytmu i Arytmii Serc są tylko Dwie nierozdzielne, ponadczasowe dusze - i to w całym Wszechświecie..."
Komentarze:
I jeszcze dla Andreo Merkana i wszystkich idealistów: Jak być topielcem to tylko w szlachetnej Utopii...
Czerwieni piórka Nierozłączki nie zakryje żadna czerwień narodowego sztandaru. Bo czy jest cokolwiek ponad M.....