Halina Rybak-Gredka

Przeskocz nawigację.

(28-11-2006, 11:23) Dobry czas

„Per aspera ad astra.” Seneka

Jeszcze echo żałoby narodowej po tragedii w Rudzie Śląskiej. Zamyślenie. „Bywa nieraz, że stajemy w obliczu prawd, dla których brakuje słów."

Ale życie płynie dalej. Jakie kolejne dni? Jaka chwila? Ta chwila, gdy także gdzieś spadająca gwiazda, ktoś się rodzi, kocha, zachwyca, wybaczył, wzruszył się, zrozumiał, czuje się zdrowszy, założył rodzinę, zbudował dom, nie zawiódł się na przyjaźni, pokonał siebie, wierzy...

Większość to ludzie wrażliwi, współczujący, czasem naiwni, ale na szczęście pełni nadziei. I właśnie to jest optymistyczne. Dobrze jest, że: „w kroplach dni powszednich, tak samo jak i w morzu, całe niebo można zobaczyć.”

A u nas naprawdę dobry czas. „Dobry czas dla Będzina.” Po wieczornej, pełnej emocji, sesji powiatowej jest nowy starosta będziński! Wyjątkowe gratulacje dla Adama Lazara. Jest naprawdę wielki. Zawsze byłam pełna podziwu dla jego elokwencji, sposobu myślenia i wrodzonej dyplomacji. Pracowaliśmy razem przed laty w Domu Dziecka w Sarnowie. Bardzo cieszę się dziś z jego sukcesu i z całym spokojem mogę powiedzieć: To naprawdę dobry czas dla Będzina i powiatu!

Cieszy mnie, że nowy starosta także dobrze myśli o mnie. Tak napisał w swoim blogu 13 września : „Stowarzyszenie Dzieciom Będzina otwiera pojutrze Ośrodek "Jesteśmy Razem" przy ul. Modrzejowskiej 89. Wzrusza mnie ta chwila. Od początku kibicowałem Halinie Rybak-Gredce w jej społecznikowskiej pasji. Poznałem ją kilkanaście lat temu w sarnowskim Domu Dziecka, gdzie przez jakiś czas wspólnie pracowaliśmy jako wychowawcy. Wyróżniała się swoją niezgodą na bylejakość, wielką serdecznością w relacjach z wychowankami i profesjonalizmem. Wydawałem wtedy swoją pierwszą gazetę - "Tak, tak...", pisemko domodzieckowe, do którego pisywali wychowankowie i wychowawcy. Halina pisywała do "Tak, taka" swoje emocjonalne historie i zachęcała swoje dzieci do tego samego. Kiedy spotkaliśmy się po wielu latach i Halina opowiadała mi o swoich planach powołania do życia stowarzyszenia zajmującego się wspieraniem dzieci w ich "naturalnym środowisku", byłem pewien, że doprowadzi tą piękną ideę do praktycznego sukcesu. Skupiła wokół siebie wspaniałych ludzi, ponad podziałami, i potwierdziła swoją wielką moc i wielkie serce.”

I jeszcze kolejne radości. Nowy powiew w stowarzyszeniu. Nowe plany, energiia. Jest bardzo dobrze. Czyli rzeczywiście "nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei":)


[powrót]

Komentarze:

Brak komentarzy

Dodaj komentarz:




ilość odwiedzin:  3434937