I listopad. Wchodzimy w czas prawdziwej jesieni. Uczucie zimna potęgują silne i porywiste podmuchy wiatru. Na Bałtyku szaleje sztorm - 12. stopień w skali Beauforta. W innych regionach anomalii pogodowych ciag dalszy.
I także czas, w którym rozgrzewają się przedwyborcze emocje. Plejada plakatów. Na szczęście, gdzie niegdzie jeszcze, czerwone jarzębiny. Dodają krasy i blasku:)

Dzisiaj nostalgicznie spokojny dzień. Odwieczna zaduma, cisza, dotykanie zaświatów. Myśli blisko, bardzo blisko najbliższych. W dniu 1 listopada idziemy na groby ze zniczami, kwiatami, światłami, sercami. Wspominamy tych, co odeszli.

W zeszłym roku o tej porze napisałam w tym dzienniku „Po stracie bliskich doroślejemy w czasie. Nie wystarczy pamięć i dzień Wszystkich Świętych. Żeby ich nie zawieść, staramy się żyć tak, jak by tego oczekiwali. Znajdować coraz to nowe rozwiązania i prawdy na dziś, na jutro. Zapewne najbliżej jesteśmy wówczas, gdy przechodzimy od refleksji do postanowień i sensownego działania.”

Słucham, jak mówi dziś prymas: „Pokój to przede wszystkim jest życzliwe odnoszenie się człowieka do człowieka". Ale tuż przed zimą ważne jest, aby w domach i rodzinach nie zabrakło ciepła. Aby bezdomni znaleźli schronienie i pożywienie, chorzy opiekę, bezrobotni wsparcie.
I przede wszystkim, aby znowu jakieś dziecko w Polsce nie zostało pobite, zgwałcone, upokorzone, aby nie czuło się totalnie osamotnione...

Jutro kolejny, bardzo roboczy dzień. Na szczęście dla całej, coraz to większej, grupy dzieciaków i zapracowanych wolontariuszy w Ośrodku "Jesteśmy razem" rozpoczynają staż dwie dziewczyny. Wreszcie stabilizacja i oddech. Teraz tylko zakupić węgiel. I jest! Przytulny kącik, ciepły piec, przyjazne oczy, dłonie. Mamy sporo niespodzianek na długie, zimowe wieczory. I mamy coraz więcej przyjaciół, cudownych ludzi. To wielka sprawa, że jesteście blisko. Życzliwi, pomysłowi, pomocni, niezawodni...