Halina Rybak-Gredka

Przeskocz nawigację.

(19-12-2005, 07:01) Poranek

„Prawdziwa podróż ku odkryciu składa się nie z poszukiwania nowych pejzaży, lecz obserwacji nowymi oczami” Marcel Proust

Godzina czwarta rano. Za oknem biało. Śnieg i mróz. Zima na całego. Czuję sie taka wyspana. Zapalam kinkiet. Pod reką papier i długopis. Ksiażki. Wpada w oko jakiś cytat. To Leonardo da Vinci: „Przemierzałem świat w poszukiwaniu wyjaśnień zjawisk, których nie rozumiałem. Skąd brały się muszle na szczytach gór. Dlaczego kamień rzucony na wodę tworzy okręgi fal, i dlaczego ptak utrzymuje się w powietrzu. Te pytania wypełniały moje myśli przez całe życie”...


O 4:30 dozorczyni odgarnia śnieg. Nie wiem dlaczego, ale lubię tan odgłos. Praca łopaty. Takie proste, zwyczajne. Czuję życie. Aktywność. Ciepła energia. Także wtedy, gdy o piątej "robotnik" wstaje do pracy. Codzienna krzątanina. Kiedyś nie wiedziałam jakie to pozytywne. Zaczyna się. Zaczyna się zwykły, wspaniały dzień:)


6:00 "Kawa czy herbata?". Dzisiaj o ludziach starszych. O problemach "wiekizmu" i dyskryminacji ze względu na wiek. Słucham o artykule "Przepraszam, że jeszcze żyję" i oglądam prof. Jerzego Jedlickiego. Potem już przegląd prasy. Znowu okrzyk "Yes, yes, yes!" (dla budżetu).
I teledyski. Płyną. Porywa Tina. Zawsze, niezmiennie. A, nie ma problemu "wiekizmu"? Piosenka pomoże na wiek? Starsi Panowie Dwaj i Jerzy Wasowski - człowiek renesansu. Jeszcze o papieskiej poezji i świeżutkie kompozycje z płyty. Rośnie adrenalina, bo można ją "wydzwonić" do TVP. Ale nie udało się. Jeszcze słowo Zygmunta Herberta. I Uniwersytet III Wieku: "Jesteśmy młodzi, bo mamy jeszcze coś do zrobienia".
Potem już kulinaria...


Nie do wiary o ile "dłuższe" życie mają ludzie "skowronki". I jak wspaniały jest zwykły dzień. No tak. Był taki czas, gdy miewałam ponure nastawienie i często stwarzałam sobie zły dzień. Poza tym bywałam spięta, kiedy nadchodził. Zwłaszcza poniedziałek.


Porządki, porządki. Jak dobrze sprzątać w samym sobie. Porządkować się. Brać rozdania, jakie daje życie i rozgrywać je bez narzekania. Całkiem nie źle jest. Nawet w zamęcie dzisiejszego świata.


No to lecę. Śniadanko dla dziewczynek. A potem zakupy. Dzisiaj zwozimy prowiant. A kosze jeszcze pięknie pachną wikliną z nad Sanu...


[powrót]

Komentarze:

Brak komentarzy

Dodaj komentarz:




ilość odwiedzin:  3441999